Kurs na Giżycko - tak było w ostatnią sobotę
Jesteśmy tu z mobilnym studiem ZET Cafe już 3 raz i…za każdym razem znajdujemy coś nowego, zaskakującego, miłego.
Tym razem zaczęliśmy mazurski weekend od spojrzenia z góry.
Tak, wiemy, jesteśmy w krainie 1000 jezior, ale najlepiej to sobie człowiek uświadamia, gdy patrzy w dół. A tam, gdzie okiem sięgnąć - woda.
Dziękujemy Motolotnie Mazury!
Giżycko z lądu to pruska Twierdza Boyen, miejsce, gdzie spotkaliśmy kilka krakowskich rodzin, dzieciaki zachwycone armatami, a dorośli przestrzenią.
Internauci polecają sobie wzajemnie Most Obrotowy na Kanale Łuczańskim, jedyny w Polsce, jeden z kilku w Europie. Doskonały mechanizm sprawia, że ważący 100 ton most może przesunąć jedna osoba.
I tym razem jestem nią ja z pomocą pana Wiesia.
Przepływające przez kanał łódki to spora atrakcja turystyczna.
Giżycko z wody to też inny świat.
W Ekomarinie warto popatrzeć na zacumowane jachty, ale też wpaść do restauracji na frytki z okonia.
A wieczorem pośpiewać szanty.
Giżycko - dziękujemy!
Będziemy bywać częściej.
autor: Marzena Chełminak